niedziela, 7 lutego 2016

# 43. Droga do wolności od reżimu, czyli „Przeżyć” Yeonmi Park

Siedzę od kilku minut i zastanawiam się, jakimi słowami opisać wrażenia z lektury książki Yeonmi Park. Początkowo najodpowiedniejszy do przytoczenia wydawał mi się fragment o „dwójmyśleniu” Koreańczyków. Jednak teraz stwierdziłam, że lepszy jest cytat, ukazujący głód:

W wolnym świecie dzieci marzą o tym, kim chcą zostać, gdy dorosną; zastanawiają się, jak wykorzystają swoje zdolności. Kiedy miałam cztery lub pięć lat, marzyłam tylko o jednym: kupić tyle chleba, ile chcę, i zjeść do ostatniego okruszka. Głodny człowiek myśli wyłącznie o jedzeniu. Nie rozumiałam, dlaczego matka wraca do domu z pieniędzmi i oszczędza je na później. Zamiast chleba jadłyśmy odrobinę owsianki i ziemniaków. Siostra i ja zgadzałyśmy się, że gdy dorośniemy, wydamy wszystkie pieniądze na chleb, aż najemy się do syta. (…) Byłam przekonana, że mogłabym zjeść górę chleba i jeszcze nie zaspokoiłabym głodu.”

Kolejny fragment:

Kiedy wiatr wiał od strony rzeki, w naszym mieszkaniu było zawsze zimno; ojciec codziennie chodził na wzgórza po chrust, by palić nim w piecu. Jadł śnieg, by wypełnić czymś żołądek. Matka zajmowała się drobnym handlem, by móc kupić trochę mąki lub przemarzniętych ziemniaków. Ale przez cały czas byliśmy głodni. Już nie marzyłam o chlebie. Chciałam po prostu mieć co włożyć do ust. Rezygnacja z posiłku mogła oznaczać śmierć, której bardzo się bałam i która stała się moją największą obsesją. W takich sytuacjach (…) jedzenie to wyraz zwierzęcego instynktu, by przeżyć (...)”

Yeonmi Park w taki oto sposób opisuje życie w Korei Północnej, w kraju, gdzie panuje reżim zapoczątkowany przez Kim Ir Sena. W kraju, w którym dzieci są uczone, że nie wolno powtarzać tego, co się usłyszało. W kraju, w którym nie wolno mieć własnego zdania i nie wolno niczego kwestionować. A w końcu w kraju, w którym trzeba mówić i myśleć to, co nakazują władze, w którym się żyje w ciągłym strachu przed karą i zesłaniem do obozu.

Czy po przeczytaniu tylko tych dwóch, przytoczonych przeze mnie, fragmentów znajdzie się chociażby jedna osoba, która będzie zaskoczona chęcią ucieczki z tego piekła na ziemi? Szczerze mówiąc, ja jestem zaskoczona faktem, że w ogóle ktokolwiek jeszcze tam żyje, mieszka i podporządkowuje się władzy Kimów!

W takim oto kraju urodziła się i dorastała Yeonmi Park. Przez pierwsze trzynaście lat swojego życia (jakże istotnych lat dla rozwoju osobowości człowieka), była pozbawiona wolnej woli wyboru. W końcu nadszedł dzień, kiedy dalsza egzystencja w Korei Północnej, kojarzyła się jej ze śmiercią głodową lub śmiercią w obozie pracy i postanowiła wraz matką uciec do Chin. Jednak jej życie w Chinach również nie było usłane różami, ale bardzo pragnęła przeżyć i robiła wszystko, aby ten cel osiągnąć i zyskać wolność w pełnym tego słowa znaczeniu.

Przeżyć” nie jest powieścią i zawiedzie się każdy kto liczy na ciekawą, wyciskającą łzy wymyśloną historię. „Przeżyć” to prawdziwe wspomnienia młodej dziewczyny, która wraz z matką podjęła heroiczną próbę wyrwania się z uciemiężenia i ocalenia swojej rodziny.

Historia Yeonmi Park podzielona jest na trzy części.

W pierwszej autorka opisuje realia życia w Korei Północnej – całą nagą prawdę. Wyjaśnia czytelnikowi, w jaki sposób reżim podzielił społeczeństwo na kasty i od czego zależało, do którego songbunu należy dana rodzina. Ukazuje matki, wysyłające swoje dzieci do szkoły, które zamiast życzeń powodzenia czy unikania nieznajomych, każą uważać, co mówią. Przedstawia nam dzieci, które za normalne uważają, iż czasem mają co jeść, a kiedy indziej posilają się tylko raz dziennie i idą spać głodne; dzieci, które bawią się na łące i łapią ważki, aby je zjeść. Zagłębiając się w lekturze, widzimy to państwo oczami młodej Koreanki, która dopiero po latach rozumie, jak fałszywi i zakłamani są przywódcy jej ojczyzny, która dopiero po przeczytaniu Roku 1984 Georga Orwella poznaje pojęcie dwójmyślenia i wyjaśnia je czytelnikowi na konkretnym przykładzie. Bo czyż nie jest dwójmyśleniem uczenie i kazanie powtarzać dzieciom hasła: „dzieci to skarb narodu” i nie dbać o małych, przymierających głodem wychowanków sierocińców?

Kiedy człowiek jest głodny i zdesperowany, podejmie każde ryzyko, by przeżyć.”

Druga część historii Yeonmi Park opisuje ucieczkę do Chin i trudną, długą drogę ku wolności, w czasie której była ofiarą handlarzy żywym towarem. Młoda, obecnie dwudziestodwuletnia, dziewczyna z całą szczerością wyznaje, co ją spotkało i na co musiała się godzić, aby przetrwać. Z kart jej wspomnień bije strach przed deportacją do Korei Północnej, co wiązało się z wysłaniem do obozu na pewną śmierć, ale również odwaga i stanowczość w dążeniu do ocalenia całej rodziny.

Ostatnią część Yeonmi poświęca etapowi, kiedy dotarła do Korei Południowej i przedstawia czytelnikowi desperację, z jaką dążyła do przystosowania do nowego życia – do życia na wolności oraz ciężką pracę, którą włożyła w to, aby nadrobić braki w edukacji i osiągnąć coś w życiu.

Czy osiągnęła swój cel? Dowiecie się tego, kiedy przeczytacie książkę Yeonmi Park „Przeżyć. Droga dziewczyny z Korei Północnej do wolności.”

Jeśli mam być szczera, muszę wyznać, że ciężko było mi się oderwać od tej historii. Oddając się jej lekturze, przeżyłam chwile strachu oraz wzruszeń. Yeonmi Park swoją historię opisuje prostym językiem, wyjaśniając trudne pojęcia. Stara się trzymać formy reportażu, jednak nie brak tu emocji.

Polecam tę książkę wszystkim, którzy pragną poznać Koreę Północną oczami młodej kobiety, która żyła i dorastała w tym kraju. Oczami nastolatki, która tak bardzo pragnęła przeżyć, iż zdecydowała się ruszyć w nieznane i uciec z państwa, w którym głodowała i bała się nawet marzyć o tym, aby mieć własne zdanie. Oczami młodej dwudziestodwuletniej dziewczyny, relacjonującej ciężką drogę ku wolności. Oczami młodej Koreanki, która mimo trudów i niebezpieczeństw przetrwała, nauczyła się poczucia własnej godności i osiągnęła o wiele więcej, niż by osiągnęła, pozostając w ojczyźnie.

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję portalowi sztukater.pl.



Moja ocena: 4,5/6
Autor: Yeonmi Park, Maryanne Vollers
Gatunek: Literatura faktu
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 304
Data wydania: 21-10-2015
Nr ISBN: 978-83-8015-246-5

 

7 komentarzy:

  1. Dawno nie czytałam niczego u Ciebie, ale dobrze, że trafiłam akurat na tę recenzję, bo zdecydowanie zachęciłaś mnie do sięgnięcia po tę książkę. Myślę, że jest to naprawdę wartościowa lektura.
    Pozdrawiam
    A.


    http://chaosmysli.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O tak, wielu rzeczy możemy się z niej dowiedzieć.

      Usuń
  2. Muszę podsunąć książkę mamie :) nie wiem czemu, ale ona uwielbia taki typ literatury :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki o Korei Północnej niezwykle mnie interesują, więc z wielką chęcią przeczytałabym i tę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciekawa recenzja. Książka zapowiada się obiecująco. kiedyś "namiętnie" czytałam takie historie. Myślę, iż obecnie też bym przeczytała ją z przyjemnością. :)

    OdpowiedzUsuń