piątek, 15 kwietnia 2016

Myśli nieuczesane #1 Mama to tylko „mama”?


No właśnie... mama to tylko „mama”? Nie człowiek? Nie kobieta? Też czasem się nad tym zastanawiacie? Niekiedy mam wrażenie, że mama pełni wiele ról w życiu. To ważne role, a jakże! Kim jestem? Przede wszystkim mamą, tego się nie da ukryć, prawda? Mam dwóch synów, których kocham nad życie i dla nich zrobiłabym wszystko. Chcę, aby byli szczęśliwi. Niektórzy nawet mówią, że robię za wiele, że za bardzo się poświęcam dzieciom, a za mało robię dla siebie samej. Czy mają rację? Może trochę tak... 
 
Mama lekarstwo.
 
Do kogo przyjdzie Twoje dziecko, kiedy źle się czuje? Odpowiedź jest prosta. Do mamy! Mama przytuli, ucałuje czółko, otuli kołderką, poda leki. Zaśpiewa kołysankę, choć jej słuch muzyczny pozostawia wiele do życzenia, bo kiedyś słoń nadepnął jej na ucho ;), choć nie ma głosu Sarah Brightman, a jej śpiew bardziej przypomina skrzek papugi Ary. Dla dziecka jednak najbardziej liczy się bliskość i poczucie bezpieczeństwa, które mu w ten sposób dajesz.
 
Mama rozjemca.
 
Jeśli macie dwójkę dzieci (lub więcej), kłótnie są pewnie waszym chlebem powszednim. Sama miałam dwie siostry i pamiętam, że rodzice bardzo często interweniowali, kiedy targałyśmy się za kudły. Moi synowie też się kłócą. Nie ma dnia bez pisków młodszego: „mama, a on wszedł do mojego pokoju”, „mama, a on mnie denerwuje”, „mama, a on mnie przezywa”. Wrrrr! Tłumaczę to sobie tym, że pomiędzy moimi chłopakami jest dość duża różnica wieku, gdyż osiem lat. Może, gdyby była krótsza, rzadziej by się kłócili? Jasne, matka... marzenia ściętej głowy!
 
Sprzątaczka, kucharka, taksówka itd.
 
Chyba każda z nas, matek, chwilami ma dość nawału obowiązków – pobudka, śniadanie, odwiezienie dzieci do szkoły, praca, odebranie dzieci ze szkoły. Potem szybki obiad, chwila relaksu dla dzieciaków, a matka w tym czasie biega po domu z językiem do pasa, robiąc porządki – jeździ na odkurzaczu, albo lata na miotle, ze ścierką do kurzów, potem na mopie. Kiedy skończy, goni dzieciaki do lekcji i wciela się w rolę nauczycielki. Wysłuchuje narzekań, że dzieci są zmęczone, że boli je głowa, albo rączka i nie mogą pisać. Znacie tę wymówkę? Mój młodszy bardzo często ją stosuje ;), a kiedy nie daję się na to nabrać, wypomina mi, że jestem niewyrozumiała, okropna i w ogóle despotka ze mnie straszna.
 
Lekcje odrobione, więc dzieciaki idą do zabawy lub zasiadają przed komputerem, a mama wędruje do kuchni i przygotowuje jedzenie na kolejny dzień. W międzyczasie włącza pranie i niekiedy staje nad żelazkiem. Po godzinie, dwóch odrywa dzieci od komputera – trzeba z nimi porozmawiać, pograć w planszówkę, w karty, pobudować auta z klocków lego, poczytać książki. Pada już z nóg, ale jeszcze podaje pociechom kolację, wysyła do łazienki na wieczorną toaletę i pakuje je do łóżek.
Ufff... wieczór – chwila dla siebie. Czy długa? To zależy. Zależy od tego, czy biedna mama nie musi jeszcze wieczorem zasiąść do pracy. W moim przypadku jest tak prawie codziennie, gdyż jedna pensja nie starcza na utrzymanie. Życie jest drogie, a samotna mama musi sobie ze wszystkim sama poradzić. We dwoje jest łatwiej... łatwiej utrzymać dom i rodzinę, łatwiej wychować dzieci. Jednak nie zawsze to się udaje...

***
Z autopsji:
  • Mamo, mamo! Ja chcę zostać u babci i pobawić się z kuzynem!
  • Słonko, ale dzisiaj nie masz piżamki i rzeczy na zmianę. Umówmy się, że przyjedziesz do babci na noc za tydzień, dobrze?
  • Ale ja chcę teraz! Jedź do domu i przywieź mi rzeczy!
  • Przede wszystkim, powinieneś poprosić, a nie rozkazywać. Poza tym u babci śpi dzisiaj twój kuzyn. We dwoje jesteście niegrzeczni. Babcia zwariuje z wami obydwoma.
  • Ale mamo!...
Babcia interweniuje, włączając się do rozmowy:
  • Przyjedziesz do mnie za tydzień i możesz zostać nawet cały weekend. Mama sobie od was trochę odpocznie.
  • Babcia, ale ja chcę teraz! Za tydzień nie, bo mama nie musi odpoczywać.
  • Mama musi od was czasem odpocząć. Musi czasem gdzieś wyjść.
  • A gdzie ona chce iść? Do pracy?
  • Nie do pracy. Może sobie pójść na przykład do kina.
  • Przecież ja z nią chodzę do kina! Ostatnio byliśmy na Kungfu Panda 3! A w maju pójdziemy na Angry Birds!
  • Ale mama chciałaby sobie pójść do kina sama, albo umówić się z kimś i obejrzeć obejrzeć jakiś film dla dorosłych.
  • Mama nie ma się z kim umówić. Nie ma koleżanki, bo dopiero niedawno się przyprowadziliśmy. I co? Sama ma tam iść? Przecież będzie się bała! I jak ona sobie to wyobraża? Potem będzie spała sama? W pustym domu? A jak przyjdzie złodziej? Kto ją obroni? Babcia, nie ma takiej opcji! Nie zostawię mamy samej.
  • Dziecko, mama to też człowiek i musi się trochę rozerwać...
  • Nieprawda, babcia! Mama to mama! Nie ma się rozrywać, tylko mnie pilnować.
  • Ale mama chciałaby może wyjść z kimś na kawę. Ubrać się ładnie, umalować, ładnie wyglądać. Poczuć się jak kobieta, rozumiesz?
  • No fakt, babcia. Coś ci powiem. Jak mama ubierze ładną sukienkę, uczesze się, umaluje to faktycznie pięknie wygląda.
  • No widzisz? Musisz pozwolić mamie wyjść gdzieś bez ciebie. Kobieta czasem tego potrzebuje.
  • Co ty gadasz, babcia? Mama to mama, a nie żadna kobieta.

***

No to jak to jest z tymi mamami? Wychodzi na to, że w oczach dziecka, mama jest tylko mamą i niczym więcej.

Kiedyś przeczytam – stosik 2

Kochani, bardzo długo się zabierałam za zrobienie zdjęcia kolejnego stosiku książek, które mam zamiar przeczytać w ramach wyzwania prowadzonego przez autorkę bloga Lustro Rzeczywistości. Mistrzem fotografii, jak widać, nie jestem, ale w końcu spięłam poślady, ułożyłam stosik i oto Wam go prezentuję.

Zanim jednak przejdę do prezentacji, wspomnę tylko, że wyzwanie trwać będzie przez cały rok i chętni mogą w każdej chwili dołączyć do zabawy. Zgłoszenia chęci udziału możecie dokonać tutaj.

No dobrze, nie przeciągajmy sprawy i przejdźmy do rzeczy, czyli do tego, co Was najbardziej interesuje, a mianowicie omówię, jakie pozycje wybrałam do realizacji tego wyzwania.

      1. Mam na imię Freedom” - Jax Miller.
Notka Wydawcy:

Nazywam się Freedom Oliver i zabiłam swoją córkę”, wyznaje bohaterka.

Mieszkańcy Painte, małego miasteczka w stanie Oregon, niewiele wiedzą o swojej sąsiadce, choć Freedom mieszka tu od wielu lat. Pracuje w rockandrollowym barze, jest zadziorna i arogancka, unika towarzystwa, ale nie stroni od alkoholu i prawie co wieczór trafia do policyjnego aresztu za picie w miejscach publicznych. Nie wiedzą, że naprawdę nazywa się inaczej, kiedyś została oskarżona o zabójstwo męża i od prawie dwudziestu lat korzysta z ochrony dla świadków. Nie wiedzą też, że po aresztowaniu oddała do adopcji syna i córkę i dziś gorzko żałuje tej decyzji. Tęskni za dziećmi i pisze do nich setki listów, których nie wysyła.
Gdy Freedom dowiaduje się, że jej córka Rebekah została porwana, postanawia za wszelką cenę ją uratować. Wyrusza więc w samotną podróż do Kentucky, gdzie wychowały się jej dzieci, w rodzinie, która też skrywa swoje mroczne sekrety. Musi także uciekać przed niezrównoważonymi braćmi swojego męża, którzy ruszają jej tropem, aby dokonać zemsty. Freedom przekona się wkrótce, że grozi jej znacznie poważniejsze niebezpieczeństwo.

    2. „Migdałowy aromat” - Anna Nejman

    Notka wydawcy:

    W pewien ciepły, wrześniowy wieczór Eliza, czterdziestoparoletnia pisarka, wysiada z samolotu na lotnisku w Filadelfii. Celem jej podróży jest „Ustronie” - uroczy zakątek powiatu Sussex w stanie Delaware, gdzie do niedawna mieszkała czwórka przyjaciół, którzy u schyłku życia zawiązali niecodzienny pakt. Niezwykłą historię tego miejsca Eliza planuje opisać i opublikować po powrocie do Polski. Wszystko zdaje się wskazywać na to, że nadchodzące tygodnie spędzi sama przy pracy nad książką.
    Pozorną ciszę i monotonię „Ustronia” niespodziewanie zakłócają jednak dramatyczne wydarzenia, intrygujący sprzedawca antyków i... migdałowy aromat. Plany Elizy zostają wywrócone do góry nogami, a ona sama stanie przed nie lada dylematem. 
     
    3. „Mój język prywatny” - Jerzy Bralczyk

    Notka wydawcy:

    Jeden z najznakomitszych polskich językoznawców opowiada o słowach, zwrotach i wyrażeniach, zdawać by się mogło, ogólnie znanych i używanych przez wszystkich na co dzień. Ale czy faktycznie wiemy, co też one wyrażają, jak zmienia się ich znaczenie w zależności od sytuacji, kontekstu, intonacji. Okazuje się, iż czasem nie jest to wcale takie oczywiste. 
     
    4. „Mroczny zakątek” - Gillian Flynn
    Notka wydawcy:

    Co naprawdę wydarzyło się tej nocy, kiedy zamordowano matkę i dwie starsze siostry Libby Day?
    Libby Day była małą dziewczynką, gdy zamordowano jej matkę i dwie starsze siostry. To jej zeznania doprowadziły do skazania jej piętnastoletniego brata Bena na dożywocie.
    Dziś, po dwudziestu pięciu latach, Ben nadal siedzi w więzieniu, a Libby desperacko potrzebuje pieniędzy. Kiedy więc członkowie Klubu Zbrodni, stowarzyszenia, które fascynuje się tajemniczymi zabójstwami uznają, że Ben został niesłusznie skazany i proponują jej pieniądze w zamian za pomoc w jego uwolnieniu, Libby nie może się nie zgodzić. Musi poradzić sobie z demonami przeszłości, ocenić, co naprawdę pamięta z tamtej nocy, a co wmówiono jej w trakcie śledztwa i wreszcie poznać prawdę o swojej rodzinie. Czy brutalnego morderstwa dopuścił się brat, posądzany o satanizm? Czy śledczy popełnili błąd?
    Gillian Flynn jest światowym fenomenem wydawniczym. Jej ostatnia powieść, „Zaginiona dziewczyna”, sprzedała się w ponad 6 milionach egzemplarzy i zapoczątkowała modę na thrillery psychologiczne -podobną do tej na kryminały skandynawskie po publikacji trylogii „Millenium”. 
     
    5. „Dziewczyna NN” - Ewa Kaliściak
    Notka wydawcy:

    Ona – dziewczyna no name – uwielbiająca książki, zaszyta w swoim świecie, w którym do tej pory nie było miejsca dla chłopaka…
    On – Mistrz – chłopak, który zawsze wygrywa, otoczony dziewczynami „niewymagającymi wysiłku”, pragnący odnaleźć tę jedyną, wyjątkową…
    Dwa różne światy, zupełnie niepasujące do siebie. A jednak… Czasem wystarczy wybrać się w góry, aby w ten sposób sprawić, że cały świat stanie na głowie, a w brzuchu zatańczą motyle… Wystarczy upiec ciasto czekoladowe… albo zjeść pomidorową i poczuć się tak, jakby właśnie wróciło się do domu z dalekiej podróży…
    Czy taka właśnie jest miłość? 
     
    6. „Pąki lodowych róż” - Zbigniew Zborowski
    Notka wydawcy:

    Nie każdy rodzinny sekret nadaje się do albumu. Niektóre budzą demony...
    Ania i Bartek przeżywają kryzys. Na pozór banalny, taki sam, jaki dopada setki innych par. Ona jest w ciąży, on nie ma pewności, czy dojrzał do roli ojca. Okazuje się jednak, że problem tkwi głębiej. Dotyka spraw, które wydarzyły się wiele lat wcześniej.
    Drążenie starej rodzinnej tajemnicy, w którą wplątana była nie tylko babcia Bartka, ale też PRL-owscy oraz sowieccy notable, budzi wojenne demony. Bo wojna przecież się nie skończyła… Tli się w Afganistanie, Czeczenii, a nawet w mrocznych zaułkach Moskwy. Czy nieostrożność Anny i Bartka ściągnie jej odpryski także do Warszawy? Czy tych dwoje potrafi stawić jej czoła? Czy rozwiązanie zagadki, która przed laty pochłonęła życie wielu osób, pomoże im na nowo odnaleźć miłość?
     
    7. „I nie mów do mnie Dżordżyk” - Magdalena Tarasiuk
    Notka wydawcy:
    Książka “I nie mów do mnie Dżordżyk” to połączenie literackiej fikcji oraz otaczającej nas rzeczywistości, które przenikają się na wskroś i tworzą zadziwiającą miksturę. W książce autorka starała się zawrzeć wszystkie emocje, które otaczały ją oraz jej bliskich,a le także przypadkowo spotkane osoby. Opisując własne przeżycia, łączyła je z przypadkowo zasłyszanymi rozmowami, opowieściami znajomych. Stworzyła książkę, która udowadnia, ze nawet we współczesnym, zdigitalizowanym świecie, możliwe jest prawdziwe i trwałe uczucie pomiędzy dwojgiem ludzie. Autorka zdobyła za tę książkę nagrodę w Konkursie Literackim Miasta Gdańska im. Bolesława Faca w roku 2013.

    8. „Prowincja pełna złudzeń” - Katarzyna Enerlich
    Notka wydawcy:
     
    Życie pełne złudzeń. Może właśnie po to czasami załamuje się w nim światło, byśmy na ekranie naszych marzeń zobaczyli tęczę?
    Złudzenia bywają czasem siłą. Na tym polega niezwykłość tego świata, że w tym, co z pozoru błahe, efemeryczne i nietrwałe, znajdujemy na koniec oparcie dla następnych dni. Bohaterka kolejnego tomu powieści Katarzyny Enerlich już wie, że ma prawo do szczęścia, jak każdy z nas. Postanawia tym razem o to szczęście walczyć sama; nie zdając się już na łaskawe sploty wydarzeń.
    Wypełniona bolesnymi doświadczeniami, przekonuje się, że to, co przeżyła, jest w rezultacie jej siłą. Dzięki temu potrafi więcej rozumieć i więcej widzieć – bo po to właśnie w naszym życiu istnieją życiowe zakręty. Sztuka jogi, którą od lat uprawia, sprawia, że otwiera się na nowe życie i nowe myślenie. Horyzonty jej odczuwania poszerzają się, dzięki czemu zaczyna żyć coraz piękniej. 
     
    9. „Przypadki Callie i Kaydena” - Jessica Sorrensen

    Notka wydawcy:

    Hipnotyzująca opowieść o przeznaczeniu, przyjaźni i uzdrawiającej sile miłości.
    Dla Kaydena cierpienie w milczeniu było jedynym sposobem, by przeżyć. Jeśli miał szczęście, nie wychylał się i wypełniał polecenia, mógł przetrwać kolejny dzień. Jednak pewnej nocy, kiedy zdawało się, że jego szczęście – a może nawet i życie – właśnie się kończy, pojawił się anioł imieniem Callie. Kayden został ocalony…
    Callie nie wierzyła w szczęśliwe zrządzenia losu. Przynajmniej od czasu swoich dwunastych urodzin, gdy odebrano jej wszystko. Kiedy najgorsze już minęło, dziewczyna pogrzebała uczucia i przysięgła nigdy nikomu nie zdradzić, co się naprawdę wydarzyło. Teraz, sześć lat później, nadal zmaga się z bolesną tajemnicą…
    Gdy traf sprawia, że Kayden i Callie zaczynają uczęszczać do tego samego college’u, chłopak z determinacją postanawia poznać bliżej piękną dziewczynę, która odmieniła jego los. Jest przekonany, że Callie nie pojawiła się w jego życiu bez powodu. Im bardziej próbuje stać się częścią jej świata, tym mocniej uświadamia sobie, że tym razem to ona potrzebuje ocalenia… 
     
    10. „Ocalenie Callie i Kaydena” - Jessica Sorensen

    Notka wydawcy:

    Mroczny sekret, od lat skrywany przez Kaydena w końcu wyszedł na jaw. Co gorsza, chłopak stoi w obliczu groźby oskarżenia przed sądem o pobicie. Jedynym sposobem, by mógł oczyścić swoje imię jest zdradzenie przez Callie jej tajemnicy. Ale Kayden nigdy jej o to nie poprosi. Zamiast tego zrobi wszystko, co w jego mocy, by ją chronić. Nawet jeśli oznacza to opuszczenie przez niego jedynej dziewczyny, którą kiedykolwiek pokochał.
    Callie wie, że Kayden pogrąża się w ciemności i rozpaczliwie pragnie go ocalić. Lecz uda jej się to jedynie wtedy, gdy stawi czoła swojemu największemu lękowi i wyzna wszystkim własne bolesne tajemnice. Pomysł przerwania milczenia wzbudza u niej trwogę, ale nie tak wielką, jak myśl o utracie Kaydena. 
     
    11. „Pan Wilk i kobiety” - Jarosław Wilk

    Notka wydawcy:
    Blog „Pan Wilk i Kobiety” powstał wiosną 2013 roku. Kilka tygodni później, w maju, o Panu Wilku zrobiło się głośno. Kilkanaście tysięcy internautów weszło na jego blog po tym, jak jeden z największych portali informacyjnych w kraju opublikował cytat z Wilka: „Nic tak nie cieszy mądrego mężczyzny jak zboczona kobieta”. Te słowa zadziałały jak magnes. Mieszanka wybuchowa seksu i perwersji, męski punkt widzenia, cała gama uczuć oraz specyficzne poczucie humoru w ciągu jednego wieczoru zyskały rzeszę wielbicieli oraz… wrogów. W książce, która powstała na kanwie bloga, Pan Wilk bez tabu, w nietuzinkowy sposób opowiada o swoim świecie intymnym, przyjaźniach z kobietami, poszukiwaniach, samotności, miłości do córki. Na przemian śmieszy, oburza, wywołuje łzy oraz dreszcz podniecenia u kobiet, które dały się namówić na czytelniczą randkę z Wilkiem.
    Ja myślę, że dla autora hardcore czy perwersja nie jest celem samym w sobie – on po prostu chce pokazać, jak świat wygląda. No i chwała mu za to. W sumie można to porównać do niszowych filmów. 
     
    12. „Pan Wilk i tajemnice tajemnic” - Jarosław Wilk

    Notka wydawcy:
    Jest to kontynuacja opowieści o sercowych rozterkach i seksualnych ekscesach, tytułowego bohatera Wilka, które tak rozpaliły i nadal rozpalają tysiące kobiecych głów w naszym kraju. W swojej drugiej książce Jarosław Wilk zaskakuje podwójnie. Znów mamy do czynienia z jego wyjątkowym, specyficznym humorem, bezkompromisowym męskim językiem i ładunkiem emocji, który na pewno po raz drugi poruszy rzeszę serc, jego fanek. To jednak nie wszystko. „Pan Wilk i tajemnice tajemnic” to książka z czwartym wymiarem w tle. Wyjątkowo głęboka, refleksyjna i nie pozostawiająca czytającego obojętnym na świat, który opisuje. Synergia, dnia codziennego czterdziestoletniego mężczyzny, który poszukuje swojej miłości życia z metafizycznym światem, którego elementy mieliśmy już w pierwszej części, dały efekt niesamowity. Czytając ją śmiejemy się, płaczemy, a co najważniejsze zapominamy o wszystkim, co poza nami, a książką. A przecież, po to właśnie kupujemy książki.




# 56. Nawet czterdziestolatki się zakochują. „Uczulona na wino” - Izabela Jagosz

W swojej krótkiej blogowej „karierze” zdążyłam się już przekonać, że są wydawnictwa, których, najogólniej rzecz ujmując, wielu blogerów, książkoholików, tudzież wydawców nie lubi. Odczułam to, kiedy na pewnej grupie na facebooku, zamieściłam informację o nowym wpisie na blogu – recenzji jednej z książek opublikowanych przez Novae Res. W jaki sposób to odczułam? Raz czy dwa razy zostałam ostrzeżona, że to wydawnictwo i vanity press jest złem wcielonym, a w końcu zostałam z grupy, ot po prostu, wyrzucona. Dlaczego o tym teraz wspominam? Dlatego, że właśnie skończyłam czytać kolejną pozycję opublikowaną przez to właśnie wydawnictwo i mam ochotę podziękować autorce za to, że zdecydowała się wydać swoje dzieło!

Być może vanity press nie jest najlepszym rozwiązaniem dla autora. Być może dzięki vanity press nawet najgorszy literacki gniot ma szansę trafić na księgarskie półki, ale ja uważam, że każdemu należy dać szansę. Nie skreślajmy pisarza tylko za to, że nie mogąc znaleźć tradycyjnego wydawcy, decyduje się na tę właśnie formę zaistnienia. Nie skreślajmy, gdyż nie wiemy, kiedy trafimy na autora z prawdziwego zdarzenia. Na autora, który porwie czytelnika od pierwszej do ostatniej strony. Na autora, który zauroczy nas pięknem języka!

Uff, pomyślicie pewnie: „napisała co wiedziała i wylała swoje żale”. Może i tak... może i miałam przez chwilę żal, ale już o nim zapomniałam. Chciałabym jednak, abyście mieli tę świadomość, że nawet temu wydawnictwu zdarza się wydać prawdziwe arcydzieło i majstersztyk sztuki pisarskiej. Taki właśnie majstersztyk „popełniła” debiutująca autorka, Izabela Jagosz.

Uczulona na wino” to kawał dobrej literatury dla kobiet. W zasadzie nie tylko dla kobiet, gdyż polecam ją wszystkim, którzy lubią się delektować pięknem i czystością języka polskiego. Właśnie tak, gdyż autorka pisze naprawdę piękną polszczyzną!

Główną bohaterką powieści Izabeli Jagosz jest odnosząca sukcesy zawodowe kobieta po czterdziestce, Iga. Nie wiedzie spokojnego życia, gdyż ciągle jest zabiegana. Sądzić by można, że czterdziestolatka powinna osiągnąć już pewną stabilizację, a tu mamy do czynienia z czymś zupełnie odmiennym. Poznaje mężczyznę, w którym się zakochuje i zmienia dla niego całe swoje dotychczasowe życie. Mało tego, poznaje go w bardzo komicznej sytuacji, gdyż na autostradzie i to w chwili, kiedy odkrywa, że zapomniała portfela i nie ma jak zapłacić za przejazd. Z opresji ratuje ją Prezes i pożycza jej dziesięć złotych. Iga daje mu swój numer telefonu, aby udowodnić, że jest słowna i spłaca swoje długi. Ku jej zaskoczeniu po kilku dniach facet dzwoni, aby się umówić na odebranie pożyczki. Krótko potem zostają parą i to parą niezwykle dobrze dobraną, nawet mimo różnicy statusu społecznego, który każde z nich reprezentuje. Iga wiedzie u jego boku prawie sielankowe życie – rzuca pracę, podróżuje po całym świecie. Normalnie bajka. Jednak taka bajka nie trwa wiecznie, gdyż po kilku latach wspólnego związku, Prezes, idąc za powszechnie panującym w jego środowisku trendem, znajduje sobie „nowszy model” i zakochuje się w dużo młodszej „panience”. Co się dzieje dalej? Nie zdradzę, aby nie psuć Wam przyjemności czytania. Napiszę tylko tyle, że o ile przez pierwsze dwieście stron akcja była bardzo przewidywalna, tak później autorka kompletnie mnie zaskoczyła dalszym rozwojem wydarzeń. I wiecie co? Właśnie dlatego jeszcze bardziej doceniam debiut pani Jagosz!

Uczulona na wino” pochłonęła mnie bez reszty. Jeszcze długo będę o niej myśleć. I kto wie? Może za jakiś czas do niej wrócę i przeczytam ją jeszcze raz!

Uczulona na wino” jest doskonałym portretem psychologicznym współczesnej kobiety – kobiety silnej, zdecydowanej, nie bojącej się zmian, a równocześnie kobiety cierpiącej, kiedy zostaje głęboko zraniona i ciężko przeżywającej swój dramat. Jest to portret tak realistyczny, że aż prawdziwy!

Żywię głęboki szacunek dla autorki za piękno polszczyzny, którą mnie uraczyła, za wspaniałych bohaterów, których stworzyła i za całokształt tej przelanej na papier historii. Niby nic wielkiego się tu nie dzieje, niby tylko opisuje zwyczajną prozę życia, ale zrobiła to w taki sposób, że czytelnik nie może przejść obok niej obojętnie i musi docenić ogrom pracy, jaki włożyła w napisanie „Uczulonej na wino”.

Dziękuję, Pani Izo za „Uczuloną na wino” i proszę o więcej powieści takich jak ta!

Polecam tę powieść wszystkim lubiącym spędzić czas przy dobrej lekturze. Powieść Izabeli Jagosz właśnie do takich należy. Jest w niej i wartka akcja, i humor. Jest w niej również wiele budzących refleksje przemyśleń. Jest to powieść, która na długo zostanie w Waszej pamięci. Powieść, która przykuwa uwagę już samym tytułem. I wspaniale, gdyż nie można jej przegapić w księgarni. Kupcie ją i przeczytajcie, a na pewno nie pożałujecie tego wydatku. Polecam, polecam i jeszcze raz polecam!

Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego dziękuję portalowi sztukater.pl.

Moja ocena: 6/6
Autor: Izabela Jagosz
Gatunek: Literatura kobieca
Wydawnictwo: Novae Res
Ilość stron: 309
Data wydania: 07-09-2015
Nr ISBN: 978-83-7492-908-0

niedziela, 10 kwietnia 2016

Konkurs z Mią Sheridan

 
Kochani, mam nadzieję, że wywiad z Mią Sheridan Wam się spodobał. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji, aby się z nim zapoznać, zapraszam do czytania. Znajdziecie go tutaj.

Przeczytaliście już? Zapraszam Was więc do wzięcia udziału w konkursie. 
 
WYGRAJ „STINGER. ŻĄDŁO NAMIĘTNOŚCI”

ORAZ

WYBRANĄ POWIEŚĆ MII SHERIDAN

Z AUTOGRAFEM!!

Tak! Możecie wybrać jedną z dziewięciu powieści Mii Sheridan (wersja anglojęzyczna), którą autorka osobiście wyśle do zwycięzcy ze specjalną dedykacją! Dodatkowo zwycięzca konkursu otrzyma egzemplarz polskiego wydania „Stinger. Żądło namiętności”, który ufundowała Grupa Wydawnicza Helion S.A.


Konkurs jest powiązany z przeprowadzonym przeze mnie wywiadem z autorką, a konkretnie z punktem 17. Mia Sheridan chciałaby poznać polską kuchnię. Wasze zadanie polega więc na tym, aby zaproponować Mii przepis na tradycyjną polską potrawę. Możecie to zrobić w komentarzu pod postem konkursowym lub przesłać go na mój adres mailowy: jokoaska@gmail.com. Od Was zależy, w jakiej formie to zrobicie. Może to być sam przepis z opisem krok po kroku jak potrawę przygotować. Możecie też dodać zdjęcia gotowego dania. Ja Wasze propozycje przetłumaczę i wyślę do Mii, która wybierze zwycięzcę.


A oto co powinnaś/powinieneś zrobić, aby wygrać:
  1. Przede wszystkim zgłosić chęć do udziału w konkursie.
  2. Być obserwatorem mojego bloga lub/i polubić mój profil na Facebooku.
  3. Udostępnić baner konkursowy podlinkowany do tego postu na swoim blogu/Facebooku/Google+
  4. Opublikować w komentarzu na blogu lub wysłać na mój adres mailowy (jokoaska@gmail.com) jeden przepis na tradycyjną polską potrawę. Jeśli wyślesz ją na maila w punkcie czwartym zgłoszenia zaznacz, że Twoja propozycja została wysłana na moją skrzynkę pocztową.
  5. Wpisać tytuł amerykańskiego wydania jednej z dziewięciu powieści Mii Sheridan, którą chcielibyście otrzymać od autorki.

Możecie się zgłaszać do niedzieli 24 kwietnia włącznie!
Wyniki 8 maja na blogu, gdyż ja muszę mieć czas na tłumaczenie Waszych propozycji, a Mia musi je wypróbować.

REGULAMIN KONKURSU:

        1. Organizatorem konkursu jest autorka bloga Literacki Świat JoKo.

        2. Nagrodą są książki. „Stinger. Żądło namiętności” zostało ufundowane przez Grupę Wydawniczą Helion S.A., natomiast Mia Sheridan ufundowała jedną ze swoich dziewięciu powieści (wydanie amerykańskie), którą zwycięzca wybierze. Listę dotychczas wydanych książek Mii Sheridan znajdziecie w wywiadzie (pkt. 4) lub na goodreads.com.

        3. Konkurs trwa od 10.04.2016 r. do 24.04.2016 r. do godz. 23.59.

        4. Zgłoszenia zamieszczamy w komentarzu pod postem konkursowym na blogu
        Literacki Świat JoKo. Przepis możecie zostawić również w komentarzu lub wysłać na adres mailowy jokoaska@gmail.com.

        5. W konkursie mogą brać udział osoby mieszkające na terenie Polski, nie wysyłam nagród za granicę.

        6. Zwycięzcę osobiście wybierze Mia Sheridan. Zwycięzca będzie jeden. 
         
        7. Nieprawidłowe zgłoszenia nie będą brane pod uwagę. 

        8. Wyniki zostaną ogłoszone 8 maja 2016 roku. 

        9. Czas nadesłania adresu do wysyłki to 5 dni od dnia ogłoszenia Zwycięzcy. W przypadku braku odzewu nastąpi ponowne wyłonienie Zwycięzcy. 

        10. Dane niezbędne do wysyłki należy kierować na adres e-mail: jokoaska@gmail.com.
         
        11. Autorka bloga Literacki Świat JoKo zobowiązuje się przestrzegać ustawy o ochronie danych osobowych i nie udostępniać publicznie danych teleadresowych podanych przez Zwycięzcę.

        12. Autorka bloga informuje, że „Stinger. Żądło namiętności” wyśle do Zwycięzcy w ciągu trzech dni od otrzymania adresu Zwycięzcy. Natomiast amerykańskie wydanie jednej wybranej powieści, zostanie opatrzone imienną dedykacją i autografem autorki, i wysłane osobiście przez Mię Sheridan na podany adres Zwycięzcy.

        12. Konkurs nie podlega przepisom Ustawy o grach i zakładach wzajemnych (Dz. U. z 2004 roku Nr 4, poz. 27 z późn. zm.).

        13. Udział w konkursie oznacza akceptację niniejszego regulaminu.

Wygląd zgłoszenia:

Zgłaszam się. 
Obserwuję jako/ Lubię na Facebooku jako:
Udostępniam baner (link):
Proponuję przepis lub informacja o wysłaniu go na adres mailowy:
Wybieram książkę:


Uczestnikom życzę powodzenia!

sobota, 9 kwietnia 2016

Wywiad z Mią Sheridan, autorką „Stinger. Żądło namiętności” oraz „Bez słów”

Amerykańska pisarka, autorka poczytnych książek z gatunku romance. W ostatnim czasie zdobyła tytuł Bestseller Author New York Times, USA Today, a Wall Street Journal. Mia mieszka w Cincinnati, w Ohio z mężem. Mają czworo dzieci.
Mię możecie spotkać na jej stronie internetowej http://miasheridan.com/ lub na Facebooku https://www.facebook.com/miasheridanauthor



  1. Witaj, Mia. Przede wszystkim chciałabym Ci podziękować za to, że zgodziłaś się udzielić wywiadu dla polskich czytelników. Twoje książki są takie wspaniałe!

    Bardzo dziękuję za tak miłe słowa. Nie potrafię wyrazić, jak bardzo je doceniam.

  2. Skąd pochodzisz i gdzie mieszkasz?

    Pochodzę z San Francisco w Kalifornii, ale obecnie mieszkam w Cincinnati, w stanie Ohio.

  3. Powiedz nam coś o sobie. Coś czego czytelnicy jeszcze o Tobie nie wiedzą.
      1. Jestem z natury wstydliwa i naprawdę nie lubię być w centrum zainteresowania.
      2. Uwielbiam tworzyć (kocham kreatywność) – dekorować, projektować, przemeblowywać, malować.
      3. Jestem matką i każdego dnia robię wiele rzeczy typowych dla matek!
  1. Od niedawna w Polsce możemy przeczytać dwie Twoje powieści „Stinger” oraz „Bez słów”. (Co jest wręcz cudowne!) Jednak nie są to Twoje pierwsze ani jedyne książki. Możesz wymienić je wszystkie po kolei – od pierwszej do ostatniej – oraz przybliżyć daty ich wydania w USA?

    1) „Leo” - marzec 2013
    2) „Leo's Chance” - czerwiec 2013
    3) „Stinger” - sierpień 2013
    4) „Archer's Voice” („Bez słów”) - styczeń 2014
    5) „Becoming Calder” („Calder. Narodziny odwagi”) - sierpień 2014
    6) „Finding Eden” („Eden. Nowy początek”) - sierpień 2014
    7) „Kyland” - styczeń 2015
    8) „Grayson's Vow” - sierpień 2015
    9) „Midnight Lily” - marzec 2016
  1. Jak zaczęła się Twoja przygoda z pisaniem?

    Swoją karierę pisarską rozpoczęłam po traumatycznych przeżyciach. Niespełna cztery lata temu, będąc w trzydziestym siódmym tygodniu ciąży, straciłam córeczkę. Zaczęłam pisać bloga o tym, czego właśnie doświadczyłam. Pisałam głównie o swoim bólu i rozpaczy, i udostępniałam to głównie rodzinie i przyjaciołom. Większość z nich stwierdziła, że powinnam napisać o tym powieść. Nie byłam wtedy gotowa, aby pisać książkę o własnej stracie. Zresztą, nadal nie jestem na to gotowa. Jednak czytałam wiele romansów. Zawsze lubiłam ten gatunek literacki, więc zdecydowałam się z tym zmierzyć. Jak się okazało, to był świetny pomysł. Oddałam mu się całkowicie. Uznałam, że jest wspaniały sposób, aby skierować na inne tory przytłaczające mnie emocje, z którymi nie mogłam sobie poradzić oraz na zachowanie bezpiecznego dystansu od tego, co mnie spotkało.

  2. Skąd czerpiesz inspirację? Skąd bierzesz pomysły na swoje książki?

    Znikąd i z wszystkiego dookoła! Inspirację czerpię z piosenek, bilbordów, z przypadkowych pomysłów, które rodzą się w mojej głowie, z historii, które słyszę w wiadomościach. Sama rozumiesz!

  3. Pomówmy o powieści „Bez słów”. Jak wpadłaś na jej pomysł? Dlaczego postanowiłaś stworzyć bohatera takiego jak Archer Hale?

    Przeczytałam trzy albo cztery książki pod rząd, w których bohaterzy byli stworzeni na jedno kopyto i poczułam, że pragnę spróbować czegoś naprawdę nowego – stworzyć całkiem innego, powiem nawet wyjątkowego, bohatera dla tego gatunku literackiego. Najpierw wpadłam na pomysł wprowadzenia do mojej powieści tematu niepełnosprawności i wkrótce miałam w głowie pełną wizję Archera Hale'a... zamkniętego w sobie, skrytego, wstydliwego, słodkiego i desperacko pragnącego miłości człowieka, który nie wierzy, że kiedykolwiek jej dozna. W taki oto sposób mogę wytłumaczyć genezę tej książki. Później ten pomysł, ot tak po prostu, ubrałam w odpowiednie słowa.

  4. Przedstawię Ci teraz mój ulubiony cytat z „Archer's Voice”:

    I'm afraid to love you. I'm afraid that you'll leave and that I'll go back to being alone again. Only it will be a hundred times worse because I'll know what I'm missing. I can't…” He sucked in a shaky breath. “I want to be able to love you more than I fear losing you, and I don't know how. Teach me, Bree. Please teach me. Don't let me destroy this.” 
     
    (Nie mam jeszcze polskiego wydania tej powieści, więc postaram się go sama przetłumaczyć. Nie wiem... powinnam mieć na to Twoją zgodę? Mogę to zrobić?)
    A Ty? Masz jakiś ulubiony cytat lub wątek z tejże właśnie książki?

    Oczywiście, że możesz! I dziękuję, że nie tylko chcesz to zrobić, ale że o to zapytałaś.
    O rety, nie wiem, czy potrafię sobie tak na zawołanie przypomnieć jakiś cytat. (Śmiech) No dobra, zastanówmy się. Może ten: „I knew I loved her – fiercely and with every part of my heart, even the broken parts, even the parts that felt unworthy and without value. And maybe those parts most of all.”

    Tłumaczenie pierwszego fragmentu (moje autorskie, że tak się wyrażę):
    Boję się ciebie pokochać. Boję się, że kiedyś odejdziesz i znowu zostanę sam. Tylko, że to będzie dla mnie sto razy gorsze, ponieważ będę wiedział co utraciłem. Nie potrafię... - Westchnął. - Chciałbym, żeby moja miłość do ciebie była silniejsza od strachu, ale nie wiem jak to zrobić. Naucz mnie, Bree. Proszę, naucz mnie tego. Nie pozwól mi tego zniszczyć.”
    Tłumaczenie cytatu, Mii:
    Wiedziałem, że ją kochałem – jak wariat i całym sercem. Może nawet najbardziej tą złamaną i nic nie wartą częścią.”

  5. Przejdźmy teraz na chwilę do Stingera. No proszę... studentka prawa i gwiazda porno? Skąd ten pomysł?

    W Stingerze chciałam przedstawić coś w rodzaju całkowitego odkupienia win i przemiany mężczyzny, z którym żadna kobieta nie chce mieć nic wspólnego, w faceta, z którego każda kobieta może być dumna. Chciałam pokazać, że każdy ma w sobie potencjał na bohatera.
  6. Część „Stingera” jest napisana w formie kryminału. Sądzę, że jest to świetny pomysł na poprowadzenie fabuły. Planowałaś to od początku prac nad tą powieścią?

    Tak. Chciałam, żeby Grace i Carson po pewnym czasie spotkali się w całkiem innych okolicznościach, niż wtedy, gdy się poznali.

  7. W kwietniu w Polsce zostanie wydana Twoja kolejna książka - „Calder. Narodziny odwagi”. W maju polscy czytelnicy będą mogli sięgnąć po „Eden. Nowy początek”. W jaki sposób zapowiedziałabyś te dwie powieści? Czego czytelnik ma się spodziewać w trakcie ich lektury?

    Calder” i „Eden” są chyba moimi najbardziej emocjonalnymi powieściami. Mówią o tematyce, która zmusi czytelnika do zaakceptowania świadomości, że istnieje też inny „świat”, niż ten który znają. Sądzę, że po kilku pierwszych rozdziałach ta historia wciągnie czytelników bez reszty, ponieważ trudno im będzie obserwować miejsce, w którym mieszkają bohaterowie oraz ich tryb życia. Spośród wszystkich stworzonych przeze mnie bohaterów, najbardziej podziwiam właśnie tę dwójkę – Caldera i Eden.

  8. Lew, Skorpion, Byk, Wodnik, Waga, Panna to znaki zodiaku. Wszystkie są motywem przewodnim Twoich powieści. Skąd ten pomysł?

    Pomyślałam, że to może być bardzo interesujące, jeśli stworzę postaci zgodne z charakterystyką danego znaku zodiaku i postawię na ich drodze wiele przeciwności. Co zrobią i w jaki sposób będą walczyć, aby je pokonać i wieść jak najlepsze życie? Jak to będzie wyglądało? Każda z moich książek w jakiś sposób odpowiada na powyższe pytania.

  9. Z Twoich powieści posiadam „Leo”, „Leo's Chance”, „Stinger”, „Finding Eden” oraz „Kyland”... Wszystkie je kupiłam na amazonie jako ebooki na kindle. Każda z nich kosztowała chyba, o ile dobrze sobie przypominam, 0,99 $. Najpierw przeczytałam obydwie części „Leo”, a później „Stingera”. Są przepiękne. „Archer's Voice” („Bez słów”) jest fenomenalna! A „Kyland”! Uwielbiam ją! Muszę Ci się przyznać, Kochana, że tę ostatnią postanowiłam przełożyć na język polski... ot tak, dla siebie i sióstr (nie znają angielskiego). Mia, „Kyland” to przepiękna historia! W ogóle Twoi bohaterowie są wspaniali i tacy realistyczni! Powiedz nam, że wszystkie Twoje powieści zostaną wydane w Polsce. Której jeszcze możemy się spodziewać w polskich księgarniach po „Calderze” oraz po „Eden”? Wiesz już może coś na ten temat?

    Dziękuję bardzo! Nie jestem pewna, czy pozostałe moje książki zostaną wydane w Polsce („Greyson's Vow” oraz „Midnight Lily”), ale mam nadzieję, że cała seria trafi do polskich czytelników.

  10. Porozmawiajmy teraz o Twoich pradziadkach – w naszych wcześniejszych rozmowach wspomniałaś, że w 1/4 jesteś Polką. Skąd pochodzili? Gdzie mieszkali, będąc jeszcze w Polsce?

    Ah! Pamiętałaś! (uśmiech) Tak, moi pradziadkowie w stu procentach byli Polakami i nie potrafili powiedzieć ani słowa po angielsku. Prawdę mówiąc, nie wiem, gdzie się urodzili i mieszkali, ale nazywali się Wiechniak. (uśmiech)

  11. Znasz jakieś polskie tradycje?

    Nie znam polskich tradycji samych w sobie, ale pamiętam jak moja babcia robiła pierogi i kiełbasę według przepisów prababci. UWIELBIAŁAM je. Robiła jeszcze coś z kiszonej kapusty, ale tego akurat nie lubiłam. (śmiech)

  12. Byłaś już kiedyś w Polsce?

    Jeszcze nie, ale pragnęłabym kiedyś ją odwiedzić.

  13. Masz jakieś ulubione polskie potrawy?

    Ups – przed chwilą odpowiedziałam na to pytanie! Ale wiesz co? Chyba powinnam spróbować jakichś innych dań! Jakieś propozycje? (śmiech)

  14. Znasz jakieś polskie słowa?

    Nie, ale chciałabym znać choć kilka!

  15. Mogę umieszczać na moim blogu wpisy dotyczące Twoich nowych książek? Tłumaczenia opisów i przełożone przeze mnie cytaty, fragmenty najnowszych powieści?

    Oczywiście!

  16. Możesz zdradzić polskim czytelnikom, kim (jaka) jest Mia Sheridan w życiu prywatnym? Jakie masz zainteresowania, opowiedz nam o swoich ulubionych książkach, autorach, o swojej pracy?

    Jestem żoną i matką, więc przez większą część dnia robię to, co zwykle robi większość z Was. (śmiech) Przygotowuję posiłki, piorę, prasuję, przerywam kłótnie własnych dzieci (wrrr!) i próbuję wykraść choć trochę czasu sam na sam z mężem. W wolnych chwilach lubię czytać (moim ulubionym gatunkiem są i już zawsze pozostaną romanse), oglądać filmy (uwielbiam filmy trzymające w napięciu). Lubię też odnawiać meble, które kupuję na aukcjach za tanie pieniądze i przemieniam je w prawdziwe cudeńka. Jestem dumna z każdej rzeczy, którą kupiłam, odnowiłam i umieściłam w swoim domu.

  17. Możesz nam powiedzieć coś więcej o swoich pozostałych książkach? (Tematyka, bohaterowie)

    Sądzę, że w moich pozostałych powieściach znajdziecie realnych (realistycznych) bohaterów, zmagających się z cierpieniem i traumą, które mogłoby przeżywać wielu z nas. Nie jestem zainteresowana pisaniem o gwiazdach rocka, gwiazdach Hollywood czy milionerach. Uwielbiam pisać o tajemniczych samotnikach, których nie brakuje wokół nas, o dzieciach dorastających w rodzinach zastępczych, o facecie próbującym wybaczyć sobie własne błędy, albo o dorastającym w ubóstwie chłopaku, który marzy o lepszym życiu. To są historie, które chcę opowiadać czytelnikom.

  18. Możesz nam zdradzić nad czym teraz pracujesz?


    Aktualnie pracuję nad dziesiątą powieścią serii Znaki miłości, zainspirowaną przez Byka.

  19. Dziękuję, Mio, za poświęcony mi czas.

    Ależ nie ma za co! To ja dziękuję!!


    Kochani, wyczekujcie konkursu z Mią Sheridan i jej książkami!