Po
przeczytaniu „Motyla”, którym, szczerze mówiąc, byłam zachwycona (moją recenzję
tej powieści możecie przeczytać tutaj), sięgnęłam po kolejną z książek Lisy
Genovy, po „Sekret O’Brienów”. Nie żałuję ani chwili spędzonej przy lekturze
tej jakże przejmującej historii o rodzinie, dotkniętej chorobą Hungtingtona (
skrócie HD).
Prawdę
powiedziawszy, do tej pory nie zdawałam sobie sprawy z tego, że taka choroba w
ogóle istnieje. Lisa Genova, jako doktor nauk medycznych, specjalizująca się w
neurologii, przybliża czytelnikom jak okrutna i zabójcza jest choroba
Huntingtona i jaki ma wpływ na całą rodzinę, która została nią dotknięta. Jest
to choroba genetyczna, którą mogą odziedziczyć dzieci chorego – każde z nich ma
pięćdziesiąt procent szans na to, iż posiada gen odpowiedzialny za jej
powstanie, a kiedy już go posiada, na sto procent zachoruje.
W
„Sekrecie O’Brienów” autorka przedstawia nam niezwykle silnego mężczyznę, głowę
rodziny, ojca czwórki dzieci, który nie wyobraża sobie życia bez pracy. Jest
policjantem, więc codziennie naraża swoje życie, aby chronić słabszych i
walczyć z przestępcami. Ma czterdzieści lat i robi wszystko, aby zapewnić
godziwe życie swojej rodzinie – stara się być dobrym ojcem i pragnie, aby jego
dzieci, choć już dorosłe, czuły się szczęśliwe. Joe O’Brien przez cały czas ma
w pamięci swoją matkę, która przebywała w ośrodku opieki. Sądził jednak, że jej
okropny stan zdrowia był wynikiem nadużywania alkoholu i z całych sił starał
się nie dopuścić do tego, aby jego spotkało to samo i stronił od dużych ilości
trunków – wypijał piwo, dwa, czasem kilka drinków, jednak zawsze zachowywał
umiar.
W
jaki sposób wpłynie na rodzinę diagnoza specjalisty? Jak Joe poradzi sobie ze
świadomością, iż ta choroba go zabije i mógł przekazać ten wstrętny gen swoim
dzieciom? Dowiecie się tego, sięgając po książkę Lisy Genovy „Sekret
O’Brienów”.
Historia
rodziny dotkniętej HD wywołuje w czytelniku burzę emocji. Zaczyna myśleć o tym,
jak by się zachował, będąc w takiej sytuacji – jaką decyzję by podjął, słysząc,
że być może ma w sobie odpowiedzialny za tę chorobę gen? Czy poddałby się
badaniom, aby to sprawdzić? Czy chciałby wiedzieć, że jeśli los nie był dla
niego łaskawy na sto procent zachoruje?
Lisa
Genova doskonale przedstawiła powyższe dylematy na przykładzie Joe oraz jego
dzieci. Główny bohater przedstawiony jest jako pacjent, jednak w wielu
fragmentach możemy poznać jego uczucia – złość, wściekłość i głębokie poczucie
winy, że przez jeden gen jego dzieci również mogą zachorować. W pewnym momencie
spływa na niego również zrozumienie… zaczyna rozumieć przez co przechodziła
jego matka i dociera do niego, że mimo okropnego stanu zdrowia i braku
łączności z własnym ciałem, zawsze próbowała przekazać mu miłość.
Autorka
skupia się również na jednej z córek Joe, chcąc pokazać czytelnikowi w jaki
sposób ta choroba wpływa na bliskich i ukazując jej strach przed poznaniem
wyniku testu genetycznego. Katie, bo o niej mowa, odgrywa szczególną rolę w
momencie, kiedy Joe przeżywa zwątpienie, czy warto żyć dalej:
„Właśnie w tamtej chwili
w jego głowie pojawił się nowy plan, pełny i oczywisty. To była jego misja.
Nauczy swoje dzieci, jak żyć i umrzeć z Huntingtonem.”
„Pistolet. Jego planem
był pistolet.”
„– Jeśli teraz to
wszystko zakończysz, unikniesz przyszłości, która jeszcze się nie wydarzyła.
Nadal masz powody, aby tu być. Ja chcę, żebyś tu był. wszyscy tego chcemy.
Potrzebujemy cię, tato. Proszę. Musisz nas nauczyć, jak z tym żyć.”
Podsumowując, powieść Lisy Genovy zabrała
mnie w niezwykle emocjonującą podróż i sprawiła, że zaczęłam się zastanawiać na
kwestiami związanymi z życiem i śmiercią. Autorka między stronami zawarła
również nieme pytanie dotyczące humanitarnego podejścia do chorych na HD.
Dlaczego człowiek pomaga zwierzętom i nie dopuszcza, aby cierpiały, kiedy nie
ma szans na to, by wyzdrowiały, a nie może tego samego zrobić dla drugiego
człowieka? Sama ostatnio przeżywałam podobny dylemat w przypadku kota, więc
dlaczego ktoś inny nie mógłby zrobić dla mnie tego samego, gdyby choroba
przysparzała mi zbyt wiele cierpień? Dlaczego uważa się, że my, ludzie,
powinniśmy umierać powoli i godnie, mimo bólu i mimo tego, że choroba obdziera
nas z tej właśnie godności?
Jestem pewna, że „Sekret O’Brienów” nie tylko
mnie skłania do takich refleksji. Wydaje mi się, że każdy czytelnik, zagłębiający
się w lekturze, poznający oblicze choroby Huntingtona oraz uczucia Joego na ten
temat, będzie się nad tym zastanawiał.
Czy polecam tę pozycję? Tak! Polecam i
jeszcze raz polecam. Lektura „Sekretu O’Brienów” uzmysławia nam czym jest
choroba Huntingtona i z czym musi się zmagać osoba chora oraz jej rodzina.
Powieść Lisy Genovy pomoże nam zrozumieć tę chorobę, zmusi nas do refleksji nad
kruchością życia ludzkiego, nad koniecznością wynalezienia skutecznego leku
oraz co najważniejsze nauczy nas empatii wobec innych dziwnie zachowujących się
osób w naszym otoczeniu, osób, które być może tak jak Joe i jego rodzina, chcą
tę chorobę zachować jak najdłużej w sekrecie.
Ze względu na emocje, jakie wywołała we mnie
lektura „Sekretu O’Brienów” oraz styl autorki, daję tej powieści najwyższą notę
i polecam każdemu – nie tylko czytelnikom zainteresowanym medycyną. Powieść
Lisy Genovy jest wspaniałą historią rodzinną, wzruszającą, aczkolwiek w
niektórych fragmentach przejawiającą się poczuciem humoru. „Sekret O’Brienów”
to historia pełna ciepła i miłości, historia o tym w jaki sposób walczyć i nie
poddawać się nawet w obliczu okrutnej i śmiertelnej choroby.
Moja ocena: 6/6
Autor: Lisa Genova
Gatunek: Powieść
obyczajowa
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 448
Data wydania: 13-05-2015
Nr ISBN: 978-83-7988-479-7
Muszę sięgnąć po książki tej autorki, najpierw mam w planach ,,Motyla".
OdpowiedzUsuńJa również zaczęłam od "Motyla". Tyle dobrego słyszałam i czytałam o tej powieści, że nie mogłam jej nie przeczytać. :) Gwarantuję, że kiedy już się z nią zapoznać, na pewno będziesz miała chęć sięgnąć po pozostałe książki tej autorki. Tak było ze mną - "Motyl" na początku, potem "Sekret O'Brienów", a dwie pozostałe czekają w kolejce ;) Wiem, że na pewno je przeczytam :)
UsuńMam w planach "Motyla", jeżeli mi się spodoba z pewnością sięgnę po inne książki Autorki ;)
OdpowiedzUsuńWierzę, że Ci się spodoba ;)
Usuń"Motyla" mam już od dłuższego czasu na półce "do przeczytania", mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda mi się zapoznać z tą książką :)
OdpowiedzUsuń