piątek, 31 lipca 2015

#11. „Tuż za rogiem” Magdalena Kawka, Robert Ziółkowski



Na rynku wydawniczym jest wiele książek o miłości. Większość z tych historii daje czytelnikowi szczęśliwe zakończenia. Ostatnio dzięki portalowi sztukater.pl miałam przyjemność przeczytać jedną z najlepszych książek, jakie do tej pory czytałam. Historię, która jest obrazem trudnej, umierającej miłości. Jest to powieść „Tuż za rogiem” Magdaleny Kawki i Roberta Ziółkowskiego.
Już sam tytuł sugeruje, iż będzie to opowieść o czymś, co może wydarzyć się w każdym miejscu i w każdej chwili. Sugeruje, iż czytelnik otrzyma historię na tyle prawdopodobną, aby utożsamiać się z bohaterami lub znaleźć podobną w swoim najbliższym otoczeniu, wśród znajomych i sąsiadów.
Cóż takiego sprawia, że powieść Magdaleny Kawki i Roberta Ziółkowskiego wywarła na mnie tak ogromne wrażenie, że długo o niej nie zapomnę? Otóż zwyczajność i autentyczność bohaterów – ta historia może się przydarzyć również mnie. Ta historia pobudza mnie do refleksji i do zastanowienia się nad moim własnym małżeństwem… Dlaczego? Ponieważ ukazuje miłość z każdej strony – zarówno dobrej jak i złej. Ukazuje oddalających się od siebie małżonków – z biegiem lat coraz bardziej i bardziej. Małżonków, którzy zostają przytłoczeni przez prozę codziennego życia, aż w końcu zapominają o uczuciach, które kiedyś ich łączyły.

„Tuż za rogiem” to opowieść o Tomku i Monice, wiodących wspólne, małżeńskie życie od dwudziestu lat. Kiedyś byli w  sobie bardzo zakochani i nie potrafili bez siebie żyć. Pobrali się nawet wbrew sprzeciwom rodziców – ojciec Moniki twierdził, iż Tomek to zwykły kmiotek z biednej dzielnicy i nie jest wart jej ślicznej i wrażliwej córeczki. Przez jakiś czas byli szczęśliwi. Monika, malarka po szkole artystycznej, przez te wszystkie lata zajmowała się domem oraz wychowaniem córki, a Tomasz ciężko pracował, rozkręcając biznes – najpierw podróżując do Niemiec, kupując tam tanie samochody i z „trzech wozów składając jedno cacko”, aby w końcu stać się bogatym i odnoszącym sukcesy biznesmenem. Po jakimś czasie zaczęli się mijać, uczucie przygasło, a Tomasz zaczął szukać pociechy i potwierdzenia swojej męskości w ramionach innych kobiet, zdradzając żonę i traktując ją jak powietrze. Z kolei Monika powoli popadała w alkoholizm, szukając zapomnienia, pijąc zbyt często i zbyt dużo. Pewnego dnia jednak zbliżyła się do wspólnika męża i znów poczuła się kobietą. Nie była już samotna. Zmieniła się i zaczęła realizować swoje artystyczne marzenia, prowadząc galerię sztuki. Nadal jednak nie potrafiła odnaleźć natchnienia, aby malować. Czy małżonkowie dojdą w końcu do porozumienia? Czy zbliżą się znów do siebie w obliczu rodzinnej tragedii?
„Tuż za rogiem” rozpoczyna się prologiem, który wzbudza w czytelniku zainteresowanie, mylnie sugerując, iż motywem przewodnim będzie wątek kryminalny. Jednak w pierwszym rozdziale autorzy przedstawiają nam Monikę oraz Tomasza i przez dalszą część powieści skupiają się na nich, na ich problemach, braku zrozumienia i duchowych rozterkach. Nie starają się tworzyć na siłę sentymentalnej historii, wyciskającej łzy z czytelnika. W wyważony sposób przedstawiają kolejne etapy oddalania się małżonków, wzajemne pretensje oraz stopniowy rozpad ich związku.
Od dawna nie czytałam tak dobrej powieści, z tak dobrze przedstawionymi portretami psychologicznymi bohaterów. Mimo że autorzy posłużyli się trzecioosobowym narratorem, myśli i odczucia poznajemy zarówno z perspektywy Tomasza jak i Moniki, co daje nam wnikliwy obraz postaci oraz wydarzeń. Doskonale wplecione w akcję retrospekcje, pozwalają poznać nam przeszłe wydarzenia oraz dawno zapomniane emocje bohaterów.
Moim zdaniem „Tuż za rogiem” to doskonała powieść. Według mnie to prawdziwe arcydzieło. Wszystko jest w niej doskonałe – świetnie napisana, doskonale skonstruowana, wspaniali i dobrze przedstawieni bohaterowie. Jednym słowem majstersztyk. To, że autorzy zdecydowali się stworzyć duet, było najlepszym posunięciem z ich strony. Nie czytałam jeszcze ani jednej książki napisanej zespołowo, która wywarłaby na mnie aż takie ogromne wrażenie. Daję jej najwyższą ocenę i polecam wszystkim miłośnikom dobrej polskiej prozy.
Za możliwość przeczytania powieści dziękuję portalowi sztukater.pl oraz Wydawnictwu Zysk i S-KA.

Moja ocena: 6/6
Autor: Magdalena Kawka i Robert Ziółkowski
Gatunek: Powieść obyczajowa
Wydawnictwo: Zysk i S-KA
Ilość stron: 411
Nr ISBN: 978-83-7785-629-1

3 komentarze:

  1. Do tej pory omijałam książkę szerokim łukiem, ale widzę że sporo tracę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj tak. :) Moim zdaniem jest naprawdę warta przeczytania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem już po lekturze, od kilku dni chodzi za mną, trudno o niej zapomnieć. Niektórzy będą się mogli w niej przejrzeć jak w lustrze.

    OdpowiedzUsuń