Na
rynku wydawniczym jest wiele książek o miłości. Większość z tych historii daje
czytelnikowi szczęśliwe zakończenia. Ostatnio dzięki portalowi sztukater.pl
miałam przyjemność przeczytać jedną z najlepszych książek, jakie do tej pory
czytałam. Historię, która jest obrazem trudnej, umierającej miłości. Jest to
powieść „Tuż za rogiem” Magdaleny Kawki i Roberta Ziółkowskiego.
Już
sam tytuł sugeruje, iż będzie to opowieść o czymś, co może wydarzyć się w
każdym miejscu i w każdej chwili. Sugeruje, iż czytelnik otrzyma historię na
tyle prawdopodobną, aby utożsamiać się z bohaterami lub znaleźć podobną w swoim
najbliższym otoczeniu, wśród znajomych i sąsiadów.
Cóż
takiego sprawia, że powieść Magdaleny Kawki i Roberta Ziółkowskiego wywarła na
mnie tak ogromne wrażenie, że długo o niej nie zapomnę? Otóż zwyczajność i
autentyczność bohaterów – ta historia może się przydarzyć również mnie. Ta
historia pobudza mnie do refleksji i do zastanowienia się nad moim własnym
małżeństwem… Dlaczego? Ponieważ ukazuje miłość z każdej strony – zarówno dobrej
jak i złej. Ukazuje oddalających się od siebie małżonków – z biegiem lat coraz
bardziej i bardziej. Małżonków, którzy zostają przytłoczeni przez prozę
codziennego życia, aż w końcu zapominają o uczuciach, które kiedyś ich łączyły.
„Tuż
za rogiem” to opowieść o Tomku i Monice, wiodących wspólne, małżeńskie życie od
dwudziestu lat. Kiedyś byli w sobie
bardzo zakochani i nie potrafili bez siebie żyć. Pobrali się nawet wbrew sprzeciwom
rodziców – ojciec Moniki twierdził, iż Tomek to zwykły kmiotek z biednej
dzielnicy i nie jest wart jej ślicznej i wrażliwej córeczki. Przez jakiś czas byli
szczęśliwi. Monika, malarka po szkole artystycznej, przez te wszystkie lata
zajmowała się domem oraz wychowaniem córki, a Tomasz ciężko pracował,
rozkręcając biznes – najpierw podróżując do Niemiec, kupując tam tanie
samochody i z „trzech wozów składając jedno cacko”, aby w końcu stać się
bogatym i odnoszącym sukcesy biznesmenem. Po jakimś czasie zaczęli się mijać,
uczucie przygasło, a Tomasz zaczął szukać pociechy i potwierdzenia swojej
męskości w ramionach innych kobiet, zdradzając żonę i traktując ją jak
powietrze. Z kolei Monika powoli popadała w alkoholizm, szukając zapomnienia,
pijąc zbyt często i zbyt dużo. Pewnego dnia jednak zbliżyła się do wspólnika
męża i znów poczuła się kobietą. Nie była już samotna. Zmieniła się i zaczęła
realizować swoje artystyczne marzenia, prowadząc galerię sztuki. Nadal jednak
nie potrafiła odnaleźć natchnienia, aby malować. Czy małżonkowie dojdą w końcu do
porozumienia? Czy zbliżą się znów do siebie w obliczu rodzinnej tragedii?
„Tuż
za rogiem” rozpoczyna się prologiem, który wzbudza w czytelniku
zainteresowanie, mylnie sugerując, iż motywem przewodnim będzie wątek
kryminalny. Jednak w pierwszym rozdziale autorzy przedstawiają nam Monikę oraz
Tomasza i przez dalszą część powieści skupiają się na nich, na ich problemach,
braku zrozumienia i duchowych rozterkach. Nie starają się tworzyć na siłę
sentymentalnej historii, wyciskającej łzy z czytelnika. W wyważony sposób
przedstawiają kolejne etapy oddalania się małżonków, wzajemne pretensje oraz
stopniowy rozpad ich związku.
Od
dawna nie czytałam tak dobrej powieści, z tak dobrze przedstawionymi portretami
psychologicznymi bohaterów. Mimo że autorzy posłużyli się trzecioosobowym
narratorem, myśli i odczucia poznajemy zarówno z perspektywy Tomasza jak i
Moniki, co daje nam wnikliwy obraz postaci oraz wydarzeń. Doskonale wplecione w
akcję retrospekcje, pozwalają poznać nam przeszłe wydarzenia oraz dawno
zapomniane emocje bohaterów.
Moim
zdaniem „Tuż za rogiem” to doskonała powieść. Według mnie to prawdziwe
arcydzieło. Wszystko jest w niej doskonałe – świetnie napisana, doskonale
skonstruowana, wspaniali i dobrze przedstawieni bohaterowie. Jednym słowem
majstersztyk. To, że autorzy zdecydowali się stworzyć duet, było najlepszym
posunięciem z ich strony. Nie czytałam jeszcze ani jednej książki napisanej
zespołowo, która wywarłaby na mnie aż takie ogromne wrażenie. Daję jej
najwyższą ocenę i polecam wszystkim miłośnikom dobrej polskiej prozy.
Za
możliwość przeczytania powieści dziękuję portalowi sztukater.pl oraz
Wydawnictwu Zysk i S-KA.
Moja ocena: 6/6
Autor: Magdalena Kawka i
Robert Ziółkowski
Gatunek: Powieść
obyczajowa
Wydawnictwo: Zysk i S-KA
Ilość stron: 411
Nr ISBN:
978-83-7785-629-1
Do tej pory omijałam książkę szerokim łukiem, ale widzę że sporo tracę :)
OdpowiedzUsuńOj tak. :) Moim zdaniem jest naprawdę warta przeczytania :)
OdpowiedzUsuńJestem już po lekturze, od kilku dni chodzi za mną, trudno o niej zapomnieć. Niektórzy będą się mogli w niej przejrzeć jak w lustrze.
OdpowiedzUsuń